czwartek, 9 stycznia 2014

I jeszcze coś.

Na pierwszy rzut idą zdjęcia Skrzyni Skarbów, książki z instrukcjami i tablicy dźwiękowej dla Rodzynka




A teraz ostatni hit. Nie sądziłam, że aż tak się ucieszą. Mega PUZZLE dla mojej Szarańczy. Noc oczywiście zarwana, bo wpadłam na ten pomysł chwilę przed północą, malowałam chyba do 2:00. No i wstałam o 5:00, żeby wszystko powycinać.


I było masę pytań. A jak to? A dlaczego? A czym malowane?
Wycinane były od niechcenia- po prostu na kawałki. A to wszystko prezentowo. Bo miałam dobrą wiadomość. Wiadomość dla nich, dla siebie, dla Rodziców. Ale o tym następnym razem...

P.S. Pracuję nad następnym upominkiem :)

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

P.S. nr 2.
Czasami wykosztuję się na prezenty dla dzieciaków. Czasami, ale nie zawsze.
Byłam u nich w poniedziałek. Atmosfera w domu ciut napięta, chłopcy po 6 tygodniach u Dziadków rozstrojeni i rozpieszczeni. Przychodzi czas kolacji.
A.:- Kamcia, ja chcę suchą bułę!
Ale buły nie było. Był chleb. Chleba nie chciał, sklepy pozamykane.
-A.? A chciałbyś może skrzynię skarbów?
(chłopaczki są zakręceni na punkcie pirata Jake'a i piratów z Nibylandii)
Kromkę chleba posmarowałam masłem, wycięłam środek tak, ay powstała ramka. Rzuciłam ją na talerz, do środka nawrzucałam pomidorów i pokrojonego ogóra, całość przykryłam wyciętym środkiem kromki. I wystarczyło! :) Nawet F. z nami jadł!
Co prawda Tato chłopców zapytał, czy nam się w dupach nie poprzewracało, ale najważniejsze, że Zbójcy moi zjedli po 3 porcje! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz