piątek, 18 kwietnia 2014

Jajowo.

Święta nadchodzą wielkimi krokami.
Z tej okazji życzę wszystkim zdrowych, spokojnych, smacznych, rodzinnych, jajowych... itd....
Lubię ten przedwyjazdowy, przedświąteczny chaos w domu :)
Ale nie lubię tego, co następuje później...
Ostatnie przedpodróżowe buziaki. Ostanie przedpodróżowe pożegnania. Ostatnie przedpodróżowe 'papa'.
I po tym wszystkim uciekam szybko-prędziutko, bo łezka się w oku kręci. Wiem, że wrócą. Wrócą stęsknieni, rozpieszczeni, uśmiechnięci... Ale mimo wszystko- smutno.
Ale lubię prezenty przedpodróżowe. Za każdym razem zarywam noc, bo już, już leżę w łóżku i napada mnie myśl...
...a może by im tak...
I szukam po ciemku wycinanek, bibuły, kleju... Cichuteńko, żeby nikogo nie pobudzić, ale żeby zdążyć. Żeby była wyjazdowa frajda.
Żeby zająć czymś Zbójców w samochodzie.
Dzisiaj padło na kurczaki-wariaty:


A w środku słodkie niespodzianki!
Jak na kurczaki przystało- czekoladowe jajeczka :)
Miały być zajączki, ale zając w kurczaku?! Mieszanina gatunków! Tak nie wypada :P

Ponoć jestem 'spryciula' :)
A kurczaczki zaadoptowane, podobno już na zawsze.

Wesołego i Rodzinnego!!!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz